Translate

sobota, 2 lutego 2013

Przed użyciem zapoznaj się z ulotką, zawierającą przeciwwskazania lub skonsultuj się z …


W każdej reklamie leku pojawia powyższa formułka.

A przy okazji każdej dyskusji o wpływie gier komputerowych na graczy pojawia się kwestia czy podobnej formułki nie umieszczać przed reklamami gier, na pudełkach z grami lub na ekranie przy ich odpalaniu.

Jak właściwie jest z tym szkodliwym wpływem gier na graczy?

Mam wrażenie, że formułka z reklam leków jest chyba niezłym odniesieniem do gier komputerowych.
Z grami jest podobnie jak z lekarstwami. Właściwie używane pomagają. Zaś brane w nadmiarze lub  niezgodnie z przeznaczeniem szkodzą.

Gry są rozrywką i przyjemnością, ale potrafią jak każda przyjemność uzależniać. I wbrew pozorom nie dotyczy to tylko dzieci i młodzieży.

Jest wiele powszechnych opinii o grach komputerowych takich jak: że gry pola walki brutalizują życie graczy, że gry samochodowe powodują, że młodzi kierowcy się zabijają. itd …

W kontekście takich opinii zaskakujące są wyniki badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu w Getheneburgu w Szwecji. Naukowcy stwierdzili, że u  grających w zawierające dużo przemocy gry MMO nie wzrastał poziom agresji, ale właśnie dzięki grom uczyli się współpracować i pomagały im one w zrozumieniu złożonego kontekst wzajemnych relacji. Gry pozwalały także zrozumieć, jak można poprawić swoje umiejętności i lepiej wykorzystać zależności przyczynowo skutkowe z którymi się stykali w poza komputerowym życiu.


Naukowcy uważają, że gry, nawet brutalne, ale oparte na współpracy wielu graczy dają w rezultacie więcej pożytku niż szkód. I że przenosimy z gier do rzeczywistości przede wszystkim pozytywne, a nie negatywne doświadczenia.

W konkluzji podkreślono, że według wyników badań stwierdzenie, że przemoc w grach powoduje wzrost przemocy u graczy w życiu oparty jest na hipotetycznych, a nie rzeczywistych podstawach.

Musimy jednak pamiętać, że doświadczenia te wykonano na próbie osób dorosłych. W wypadku młodzieży nie jest to już takie proste i tutaj wpływ brutalnych gier jest dużo bardziej niebezpieczny dla zdrowia i zachowań młodych ludzi. 
Jednak u dzieci i młodzieży także występuje zjawisko skutecznego uczenia się współpracy dzięki właściwie dobranym grom komputerowym.

Więcej o wspomnianym eksperymencie i wpływie gier na dzieci można przeczytać (niestety tylko w wersji anglojęzycznej) w Science Daily.

Natomiast co do „umoralniających” napisów  na opakowaniach to zaraz przypomina się stary dowcip:

W sklepie facet prosi o paczkę papierosów.
Dostaje paczkę na której jest napis „Palenie papierosów jest przyczyną impotencji”.
Po przeczytaniu napisu oddaje paczkę papierosów kasjerce i mówi:
To Pani mi lepiej da te na raka.

I taka jest mniej więcej skuteczność podobnych apeli.

Więc pamietajmy, że podstawową zasadą przy grach komputerowych jest zachowanie zdrowego rozsądku i korzystanie z nich w taki sposób by nie kolidowały one z resztą naszych życiowych spraw. No i sprawdzajmy w co grają nasze dzieci.

A jeśli ktoś czuje, że za bardzo się uzależnia od komputera to polecam przerzucenie się, choćby na jakiś czas, na gry planszowe. 
Ostatnio u mnie domu dużą popularność zdobyła gra Dixit. Wspaniale rozwija wyobraźnię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze
Wszystkie uwagi otrzymywane od Państwa są dla mnie bardzo cenne i pozwalają lepiej prowadzić bloga.